Umowa dla lektora. Czy szkoła językowa może zatrudnić lektora na mocy umowy o dzieło czy konieczne jest zawarcie przynajmniej umowy zlecenia?
Decydując się na zawarcie z lektorem umowy cywilnoprawnej (nie: umowy o pracę, której obciążenia – nie tylko fiskalne – wszyscy znamy). Należy wybrać umowę zlecenia. A dokładniej: umowę o świadczenie usług, do której stosujemy przepisy o zleceniu.
Definicja umowy o dzieło zawarta w Kodeksie cywilnym (art. 627 k.c.) wskazuje, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła. Zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.
Cechą charakterystyczną umowy o dzieło jest więc uzyskanie wyniku (rezultatu) określonego w umowie, przy czym osiągnięcie tego rezultatu musi zależeć wyłącznie od zobowiązanego.
W przypadku nauki języka rezultatem musiałoby być nauczenie kogoś języka obcego. Nauczanie jest procesem który trwa, bez gwarancji efektu, a zatem umowa o dzieło nie będzie miała w takim przypadku zastosowania.
Umowa o usługi z kolei określa rodzaj wykonywanej usługi, w tym przypadku nauczanie języka obcego. Proces samego uczenia innej osoby języka obcego nie spowoduje jeszcze jego nauczenia. A tak musiało by być w umowie o dzieło. Zatem umowa o usługi jest bardziej adekwatną formą zawarcia umowy z lektorem.
Umowa rezultatu (umowa o dzieło) od umowy o usługi (np. umowa zlecenia) różni się tym, że działania przyjmującego zamówienie na dzieło (wykonawcy) mają doprowadzić do uzyskania konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu (w postaci materialnej bądź niematerialnej). Takim efektem może być przygotowanie konkretnego utworu, prezentacji, konspektu, artykułu, szkolenia czy prawdopodobnie jednego lub kilku (cyklu) wykładów.
Przedmiot umowy o dzieło może być określony w różny sposób (mniej bądź bardziej dokładnie) – pod warunkiem jednak, że nie budzi wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. Nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy (materialnych bądź niematerialnych), gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie istnieje w chwili zawarcia umowy (dopiero zostanie wykonane), znany jest jednak zbiór cech indywidualnych.
W kwestii tego, czym może być dzieło, a co jest już usługą, niejednokrotnie wypowiadał się Sąd Najwyższy. Zgodnie z jego orzecznictwem umową o dzieło może być objęte wygłoszenie wykładu który ma charakter autorski, a więc niepowtarzalny i twórczy. W odniesieniu jednak do wykładów cyklicznych w ramach obowiązków pracowników dydaktycznych wskazuje się, że mimo pewnych aspektów autorskich, nie są one w istocie dziełami – ich celem jest bowiem przekazanie wiedzy słuchaczom, co odpowiada pracy w sensie technicznym, a nie aktowi twórczemu.
Kiedy możemy zastosować umowę o dzieła?
Umowa dotycząca jednorazowego wykładu lub wykładu przeprowadzonego w czasie krótkotrwałego szkolenia może być przedmiotem umówionego dzieła, jeżeli dotyczyła ściśle określonego tematu, a warunki umowy poddawały się weryfikacji. Wykłady prowadzone w dłuższym okresie mogą być przedmiotem umowy o dzieło, jeżeli miały autorski charakter i zostały ucieleśnione na przykład w postaci utworu audio-wizualnego (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2016 r. w sprawie o sygnaturze sygn. akt. II UK 217/15)
O ile poprowadzenie wykładu, serii wykładów, wykonywane może być na podstawie umowy o dzieło, problematyczną kwestią jest zatrudnienie pracownika na podstawie takiej umowy w szkole językowej i taka forma zatrudnienia nie powinna być stosowana, naraża się bowiem na kwestionowanie przez ZUS.
Zgodnie ze zdaniem ZUS nauka języków obcych nie jest tak jednoznaczna – lektor prowadzi zajęcia, ale nie można stwierdzić ani obiecać, że na koniec tych zajęć, albo semestru każdy z kursantów osiągnie ten sam, konkretny, poziom umiejętności. Jeden uczeń będzie się bardziej przykładał, inny jest mniej zdolny – rezultat nauki może być różny.
A zatem: możliwe jest zastosowanie umowy o dzieło przy konkretnym, autorskim wykładzie czy szkoleniu, ale już nie przy procesie nauczania. W szczególności wówczas, gdy umowa będzie dotyczyć prowadzenia zajęć i ćwiczeń językowych z różnymi grupami. Jeżeli prowadzone zajęcia nie są związane z tworzeniem utworów (w rozumieniu prawa autorskiego), polegają na powtarzalnym, rozciągniętym w czasie procesie edukacyjnym, często według narzuconego programu, umowa powinna mieć charakter umowy o świadczenie usług (umowy zlecenia).
W jednym z ostatnich wyroków Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 10 marca 2017 r., II GSK 2682/15) wskazał, że istnieje daleko idące podobieństwo w zakresie obowiązków lektora prowadzącego cykliczne zajęcia dydaktyczne z języka obcego i nauczyciela akademickiego prowadzącego warsztaty dla studentów. W obu przypadkach przedmiotem świadczenia jest próba przekazania określonej wiedzy, a nie osiągnięcie rezultatu w postaci nabycia przez słuchaczy konkretnych umiejętności.
Co w przypadku, gdy jednak zawarto umowę o dzieło?
ZUS może uznać, że zawarte przez szkołę umowy dotyczące nauki języka obcego – opierając się na dominującej obecnie wykładni. – Są umowami o świadczenie usług edukacyjnych, do których stosuje się przepisy o zleceniu. Będzie to oznaczać, że wypłacone wynagrodzenia z tytułu tych umów podlegają ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnym. W takim przypadku ZUS zobowiąże szkołę językową do dokonania stosownych korekt dokumentów ubezpieczeniowych i opłacenia składek. Tj. wyda decyzję nakazującą objęcie ubezpieczeniami społecznymi zatrudnionych przez szkołę lektorów (i opłacenie zaległych należności).
Artykuł pochodzi z pierwszego numeru magazynu Lider Branży Edukacyjnej i został napisany przez adwokata Martę Tetzlaw-Dering
Szukasz dobrego wzoru umowy dla kursantów? >>> Sprawdź nasz wzór umowy <<<